Emma:
Myślałam, że zapowiadał się kolejny nudny dzień, tylko że tym razem na mieście. Na szczęście Charlie zaprosiła nas na trening i poznaliśmy chłopaków. Ale... nie wszystkich. Już nie mogę się doczekać, kiedy w końcu to się stanie. Jeszcze parę minut i dojdziemy do internatu naszych nowych znajomych. W końcu!
...
-Cześć grubaski, przyprowadziłem Wam koleżanki! -zaśmiał się Emmet.
-Sam jesteś gruby! -powiedział z pełną buzią chłopak z blond włosami i zaczął iść w naszą stronę. Wszyscy poszli w jego ślady i zaczęli wstawać ze swoich miejsc.
-Cześć, jestem Niall. -powiedział i podał rękę Elise. Kiedy doszedł do Charlie nagle zaburczało jej w brzuchu i wszyscy zaczęli się śmiać.
-Przepraszam! Jestem Charlie. -przedstawiła się i posłała mu uśmiech. Kiedy wszyscy się poznaliśmy i zaczęliśmy rozmawiać o szkole nagle Elise zaczęła się śmiać, na co Charlie posłała jej kuksańca w bok.
-Co się stało El? -zapytał Marco.
-Charlie zaraz umrze z głodu, możecie jej pokazać gdzie macie coś do jedzenia? -powiedziała ze śmiechem.
-Wcale nie! -odkrzyknęła Charlise. -W szafce mamy chipsy, powiedział Marco i udał się w stronę łóżka blondyna.
-Co? Jakie chipsy? Moje chipsy? Ale... Marco! -powiedział Niall. Marco wzruszył ramionami i wyjął je z szafki blondyna pozostawiając go z otwartą buzią próbującego coś powiedzieć, ale chyba mu się nie udało. Charlie uśmiechnęła się do niego niepewnie i wzięła paczkę od Marco. Przytuliła go w podziękowaniu, obdarzyła uśmiechem, i usiadła obok blondyna, żeby się z nim podzielić, co chyba bardzo go ucieszyło.
...
-No, więc grasz na pianinie? -zapytał mnie Liam, kiedy skończyłam długą historię o moim życiu. Bardzo go polubiłam, ale nie wiem czy jednak nie wolę Harrego. Lokaty jednak miał to coś. Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam, że uczę się od dziecka.
-Może kiedyś mi pokażesz? -zapytał chłopak z uśmiechem.
-Tak, tylko... -nie skończyłam mówić, kiedy nagle rozległy się śmiechy. Zauważyłam, że wszyscy grają w prawda czy wyzwanie, tylko ja z Liamem siedzimy na boku. Tak nie może być! Ta gra beze mnie to nie gra! Pomyślałam i wstałam z miejsca.
-Idziesz? -zapytałam go.
-Nie, idź sama, ja poczytam książkę i popilnuję żeby czasami ktoś nie dostał zadania wyskoczenia z balkonu, ok? -zapytał i uśmiechnął się do mnie.
-Hahah, ok! Miłego czytania. -odpowiedziałam i udałam się w stronę przyjaciół.
-No dalej Emmet! Chyba nie zrezygnujesz, co? -mówił Louis śmiejąc się. Elise się zarumieniła, a ja nie wiedziałam o co chodzi.
-Co się stało? -zapytałam cicho siadając obok Zayna.
-Emmet dostał zadanie pocałowania Elise. -odpowiedział.
-No... To dlaczego tego nie zrobi? -uśmiechnęłam się.
-W usta, Emma. Hahahah! -zaśmiał się nerwowo mulat.
-Aaaaa, no to całkiem inna sprawa, hahahah! -zaśmiałam się.
-Elise, zróbcie to i już! -krzyknęłam.
-No... Dobra. Ok, El? -zapytał Emmet.
-D... Dobrze. -odpowiedziała z nieśmiałym uśmiechem. Zaraz po tym chłopak dał jej nieśmiałego całusa w usta. Obydwoje się uśmiechnęli i już mieliśmy bić brawo, kiedy nagle Harry...
-Hej! To się nie liczy! To ma trwać przynajmniej 15 sekund! -powiedział.
-Boże, Harry! Daj już im spokój! -powiedział Marco, kiedy nagle Emmet chwycił El za rękę i zaczął ją całować, a ona to odwzajemniła Wszyscy popatrzyli na nich zdziwionym wzrokiem i nastała cisza.
-Mm... Minęło już 15 sekund Emmet, hahahah! -powiedział Lou. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, a Elise wstała z rumieńcem na twarzy stwierdzając nagle, że już późno i musimy iść.
-Która godzina? -zapytałam, kiedy nagle rozległo się pukanie do drzwi. Wszyscy zamarliśmy.
-Szybko, chodźcie! -blondyn pociągał Rose za rękę i zawołał nas po cichu do łazienki. Zaczęliśmy biec.
-Tak? -zapytał piskliwym głosem Lou.
-Co to za hałasy? Wchodzę tam! -odpowiedział gruby głos.
-Oczywiście, zapraszamy. -powiedział ze śmiechem Harry i w tym momencie usłyszałam że ktoś kieruje się w stronę łazienki. Serce zaczęło mi mocniej bić.
-Dlaczego tam się świeci? -zapytał.
-Właśnie wszedłem się umyć i stoję nago, chyba nie chce Pan tego sprawdzać? -powiedział Niall z powagą. Dobrze, że na czas zobaczyłam uśmiech Charlie i zdążyłam zakryć jej dłonią usta.
-Nie oszukacie mnie, ale dobrze. Tym razem wam odpuszczę A wy, chłopaki w łazience proszę wracać do swoich pokoi!
-Nie wiem o czym Pan mówi. -powiedział z powagą Lou.
-Tak, tak... Dobranoc, za chwilę widzę Was w swoich pokojach.
-Dobranoc. -odpowiedział Liam. Kiedy drzwi się zatrzasnęły wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
...
Dziękuje Ciasteczko <3
OdpowiedzUsuńNo nareszcie dodałyście rozdział <3
OdpowiedzUsuńOmg wspaniały rozdział. Jesteście niesamowite. Jak wpadłyście na coś takiego? Ten rozdział jest taki awww <3 mam nadzieję, że szybko dodacie następny <3 Zawsze wierna ~ Dżil
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, mam takie pytanie. Kiedy można spodziewać się nowego rozdziału? ~ Combogo
OdpowiedzUsuń+
Zzzzzzzzzzzzzzzaaaaaaaaaaaaaaaajjjjjjjjjjjjjjjjeeeeeeeeeeebbbbbbbbbbbiiiiiiiiiissssssssssssttttttttttttyyyyyyyyyyy rozdział!!
Dawaj rozdział!!!!
OdpowiedzUsuń